środa, 1 lipca 2015

Kto mieczem wojuje...

Chyba każdy już widział wyczyn młodego francuza o dziwnym imieniu, chociaż pewnie wymawia się je w przepiękny sposób, jak dużą część francuskich wyrazów. Oczywiście naszym obiektem będzie Layvin (sic!) Kurzawa.



Nakreślmy pokrótce sytuację widoczną na zdjęciu, Francja podejmuje Szwecję w walce o awans na EURO
 U21 w Czechach, pierwszy mecz Francja wygrała 0:2. Drugi mecz, 87 minuta, 3:0 dla Szwecji i to wikingowie w tym momencie jadą na mistrzostwa, wtedy to jednak do akcji wkracza Kurzawa i strzela bramkę która zmienia sytuację o 180 stopni. 3:3 w dwumeczu, jednak Francuzi prowadzą bramkami na wyjeździe, jednak nie chodzi o samą bramkę, a o sposób w jaki Layvin ją celebrował.

Przedstawia to początek powyższego filmiku, jednak druga jego część pokazuje, że nie należy chwalić dnia przed zachodem słońca. Szwedzi dokładają czwartą w tym meczu bramkę, i w dramatycznych okolicznościach wyrywają awans. Zawodnicy już na płycie boiska drwili z zachowania Kurzawy, a do tego dochodzi masa zdjęć z szatni, jak np. to:





Z ciekawości wszedłem na prywatny profil Kurzawy na Facebooku, tak jak się spodziewałem, możliwość dodawania komentarzy zablokowana ;) Pozostaje wierzyć, że to zachowanie to wina młodego wieku Layvina i że za kilka lat będzie się śmiał z tej sytuacji tak jak teraz szwedzi :D



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz